JOLLY ROGER

maciek

Panowie, tak sobie tu z Paciem rozmawialismy, mianowicie:

Kto sie pisze na trening kondycyjny w piatek 18:00 na Bloniach, biegi plus poklepanie pileczka.

1. Maciek
2. Pac M.
??Anyone else? Gondzior? Bunia? Tomrus? Baca? Szwagier? Starpac ma dzieci, wiec nie mecze Wink

Gondziorek

pomysł dobry - się mogę pisać choć nie ukrywam że po tym treningu kondycyjnym część drużyny (m.in ja ) pójdzie na bibkę i po kondycji. ja u siebie zacznę od rzucenia szlugów - myślę że to akurat mi da więcej niż taki trening w pt

a co do bibek Smile

jeszcze sie nie zintegrowaliśmy z "nowymi" - no musiałem poruszyć ten temat Very Happy

no ok ok - wróćmy do właściwego tematu...

maciek

no to jak nie kondycja to poklepimy cos pila, moze jakis schemat ataku moglibysmy przecwiczyc? klepka i wyjscie z pila? nie wiem, kurde zrobmy cos, zeby nasza gra sie zmienila...

Baconsson

ja sie pisze ... mam nadzieje ze siw wyrobie bez problemow

maciek

Bunia

do Rafała - pretensji żadnych nie mam ziomuś. Tylko gwoli ścisłości na kamyczkach się wypierdoliłem bo mnie na nie wystrzeliłeś, nie zepchnąłeś, bo tu opór mojego cielska spokojnie by nas obu wyhamował, jeno walnąłeś we mnie - moim zdaniem faul - i nagle w pełnym pędzie byłem już na kamieniach a nie wykładzince. Jak było dalej wiadomo. Szkoda tylko, że tam jaki fajny lachon nie siedział to bym jej pod spódniczkę wskoczył.

do JR - po mojej wypierdolce, grałem już na 75% bo kolanko mnie napierdalało. Napierdala dalej, więc poczekam pewno z graniem do niedzieli (mam nadzieje, że tylko tyle). W ogóle wyglądam jak Chrystus z krwawymi stygmatami, a oba kolanka mam jakbym pielgrzymkę do Kalwarii na nich przeszedł. Zawaliłem ewidentnie przy jednej bramce, źle pokryłem tego ich szybkiego Joe, dostał podanie i był sam na sam.

ole!

Bunia

acha, bo się goście z IPNu domagają:

0:6

Bunia

nie mogłem się powstrzymać

Rafale...
cytat z Mirona:

"Od bardzo przykrego zdarzenia rozpoczęliśmy mecze grupy środowej. W meczu RM Filipowicz i Kraktravel mieliśmy remis 0:0 i koło 10 minuty ambitnie walczący o piłkę zawodnik RM Filipowicz niefortunnie na niej stanął po czym uderzył kolanem w zakończenie boiska przy siatce. Konieczne było wezwanie

pogotowia, mieliśmy 30 minut opóźnienia ale następne ekipy w pełni zrozumiały całą sytuacje. Okazało się że zawodnik odniósł groźna kontuzję zerwania wiązadeł i zapewne na boisku w tym roku już nie wróci. Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i na boisko! Zawodnik kontuzji nabawił się sam bez udziału przeciwnika , jednak czasami są sytuacje w których zagrania sa niebezpieczne i brak w nich szacunku dla zdrowia przeciwnika. Zaapelować chciał bym do wszystkich aby pamiętali ,że to tylko piłka tylko IV liga i wszyscy chcemy się tu dobrze bawić a chwila głupoty i emocji może skończyć się dla kogoś ciężka kontuzją. Zadajmy sobie pytanie : Czy wyobrażasz sobie roczną pauzę , operacje, gips tylko dla tego że przeciwnika poniosło? jeżeli nie ,niech i Ciebie nie ponosi:>..."

Wink

Bunia

aaa i Timon - było jak mówiłem, ale naprawdę byłeś dobry. Bez Ciebie to dopiero byłaby rzeźnia, a tak to mieliśmy jeno masarnię drobiu

dzięki!

Timon

spoko, ja tam i tak twierdzę że 1 i 3 bramkę zawaliłem :]

tomruss

Timon - super, wyciągnął klika piłek nie do wyciągnięcia.
Ja - siły starczyło jak zwykle tylko na pierwszą połowę, w której udawało mi się jako tako stawiać opór epsowcom. Moja przydatność w ataku: 0. Z Sabonisem coś tam próbowaliśmy klepnąć, ale bez sukcesów.

Za mało walki panowie, za mało zaangażowania, za mało gryzienia wykładzinki!

tomruss

edit: jeszcze słowo do Pacyny. Ziom piszesz o braku zaangażowania, braku walki - trudno się nie zgodzić. Ale.
Ale. Podchodzę do Ciebie przed meczem i pytam - Pacyna, jak gramy dzisiaj - murujemy, nie murujemy, gramy otwarcie - jednym słowem jaka wykminka na mecz? Śmiejesz mi się prosto w oczy, że po co ustawiać cokolwiek jak i tak przegramy, Starpac z gondem wtórują podobnymi uśmiechami. No to jak tu można mowić o zaagnażowaniu i woli walki jak już przed meczem zakładamy, że i tak przegramy ?? Nie wiem. Jasna sprawa, że staliśmy na straconej pozycji - nie trzeba być Benhakerem żeby to wiedzieć - ale z takim podejściem to nie ma po co wychodzić na boisko. A jak pokazała pierwsza połowa - dało się stawiać skuteczny opór - może gdyby nie bramka do szatni - udało by się dowieźć remis ? A może chociaż przegrać z mniejszym bagażem goli. ?
Nie chce się czepiać ani jakiś fochów tu odstawiać, ale troche mnie zdziwiła ta postawa. Pacyn jesteś najlepszym piłkarzem na naszej łajbie, bądź też jej liderem na boisku!

Sabonis

...ja się piszę na rozruch...tylko dajcie mi znać jaki jest plan (żebym wiedział jakie obuwie zabrać Smile

)...najpierw bieganie na Błoniach, potem jakieś kopanie (trawa czy jakiś asfalt) czy bieganie razem z kopaniem???? dajcie znać i gdzie się ustawiamy...
...i pamiętajcie, że po jednym "treningu" to nie będziemy zapierdalać jak R.Carlos po skrzydle...dla efektów jest potrzebna systematyka i silna wola ze strony każdego kopacza, żeby w czasie wakacji samemu się poruszać, jak będzie taka potrzeba...(ja biegam po 4-5 razy w tyg. od 1,5 m-ca i powoli są efekty jeśli o kondyche chodzi:))
...czekam na info - narta...
P.S. a co do meczu to przegrała cała drużyna - nie ma co błedów rozdzielać na jednostki...szkoda tylko, że tak wysoko, ale...

StarPac

MIR2

Pisze z nowego konta bo stare się zepsuło,a szkoda, Buń napisz do adm. moze da się odzyskac.

Co do meczu. Cóż tak samo jak Pacyn może mieć swoją opinię tak i EPS może mieć swoją a nasza jest taka że do przerwy mieliśmy pare okazji na gola oczywiscie trudno a klarowną setkę kiedy przeciwnik broni się całym zespołem w polu karnym. Ale był :
1) Strzał kuby centymetry od słupka
2)Strzał Speeda z powietrza to była 100 gdyby tylko czysto trafił w piłkę.
3) Strzał Jaska z bliska w Timona
4) Crosowe podanie do Rafała który zamykając fatalnie przestrzelił
5) Do tego Timon świetnie obronił kolejne 2,3 sytuacje

Mówienie że EPS nie stworzył nic w 1 połowie ..no cóż pozostańmy przy swoich uczuciach.

Duchota, wczesna pora, tylko 2 na zmianie wprowadzało atmosferę że nawet 1:0 by nas urządzało.

Wygraliśmy 6:0 nie męcząc się za bardzo, jeżeli ktoś nie stworzył KLAROWNCH sytuacji to raczej JR. Pisanie ze nie pokazaliśmy nic a 6 bramek zawdzięczamy tylko wam bo robiliście błędy...hmmm to także pozostanie już tylko interpretacją Pacyny.

Wasza gra obronna była na całkiem niezłym poziomie przez 18 minut. Nie dziwie się już że w 5 pozostałych meczach straciliście jedynie 11 bramek będąc 7 na 40 ekip która straciła najmniej bramek. Zwycięstwo nad wami to dla mnie osobiście tylko 3 punkty gdyż jesteście dla mnie najbardziej zaprzyjaźnioną ekipą której w każdym innym meczu kibicuje.

W moim odczuciu najlepiej grał StarPac którego jako jedynego widywałem pod naszą bramka, który próbował szarpnąć, kiwnąć ...po prostu robił coś w ataku.